Leśnicy powoli uprzątają skutki wichury.:
I pogoda się klaruje.:
A mrówki jak gdyby nigdy nic – robią swoje.:
Ciągle Wrocław. W Panoramie Racławickiej eksponują zdjęcia wybitnych gości. Papież, koronowane głowy. Ludzie sztuki: Barbara Hendrix, Czesław Miłosz. Oraz William Wharton. A może Krystyna Siesicka czy Małgorzata Kalicińska też tu bywały. Czemu nikt ich nie upamiętnił?:
Muzeum. Święta Dorota (z lewej).:
Zawsze serce mi się kraje jak patrzę na emballage Tadeusza Kantora. Przecież te parasole były jeszcze całkiem dobre. Jak można tak niszczyć rzeczy zdatne do użytku?!:
Hasior – po staremu.:
Na Rynku lokal o nazwie budzącej miłe skojarzenia. Rockowe i te drugie….:
Na witrynie pobliskiego sklepu miły płyn w butelce o kształcie miecza samurajskiego. Nie szkodzi. Kształt opakowania nigdy mi nie przeszkadzał…
Jeszcze słitfocia z Lili Marleen.:
I już Stawy Milickie (koło Milicza, Milicz koło Rawicza).:
Liście kasztanowców rudzieją. Tak, to już jesień…:
wPolityce.pl: „Odczuwam spore rozczarowanie teatrem współczesnym — przyznaje Jerzy Zelnik”. Obawiam się, że jest też odwrotnie.
Tygodnik Niedziela. Kompozytor Michał Lorenc uważa, że film Krauzego o Smoleńsku będzie najlepszym polskim filmem – ever ever. Sam napisał muzykę. Ubolewa też, że nie ma filmu o Kościuszce, a produkuje się komedie romantyczne. Po pierwsze: są filmy o Kościuszce i to dwa. Oba pod identycznym tytułem „Kościuszko pod Racławicami” (1913 i 1938). Po drugie – głos internauty: „Nie ma też niestety filmu o Królowej Jadwidze”. I po trzecie: i tak najlepszą muzykę Lorenc napisał do zakłamanego filmu broniącego dobrego imienia esbeków. Do „Psów” (1992).
Ciągle roztrząsane są obietnice wyborcze. Także „Misiem”: „Podwójny, stać mnie”.
Dla mnie, numerem jeden jest „Różyczka”… ( i nie ma to związku z moim nickiem, to zupełnie inna smuta historia)
Cóż, muzyka z filmu „Różyczka” – rzeczywiście bardzo przejmująca – kojarzy się, niestety, raczej z różami cmentarnymi…
Tak, ten motyw muzyczny, który towarzyszył nam przez tamte dni, będzie jeszcze
długo dźwięczał w naszych uszach…
Film – interesujący.