Zmarł aktor, który grał Lorda Vadera. To znaczy ten, który chodził w przyłbicy, bo kto inny za niego charczał, a jeszcze kto inny sapał…:
Blisko zera i siąpi. Tak więc las bezdotykowo – z samochodu.:
Najpierw las, żeby się duchowo przygotować. A potem gadanie do laptopa w ramach zajęć zdalnych z historii mediów. Ale jak tu w tym trybie przekonać, że lektura obowiązkowa na dziś – Teatrzyk Eterek, wieczór Starszych Panów i film „Rejs” – nie muszą być nudne..?:
Odsłuchane, kiedy sen nie przychodzi, albo kiedy nie chce się jeszcze wstawać. Pierwsza powieść późniejszego mistrza. Tłumaczył Leonid Teliga. Na razie tylko kombatanctwo (konwój do Murmańska) i batalistyka. Zawiłe intrygi zjawią się później.: