Żyrardów. Rozkwitł od zeszłej jesieni. Także ciepło zapamiętana (i znowu nawiedzona) kawiarnia Telegraf w gmachu dawnej poczty.:
Mszczonów.:
Wsola pod Radomiem. Muzeum Gombrowicza.:
Radom.:
Iłża. Sklep z artykułami piśmienniczymi, w którym ostatnim razem kupiłem nieznane mi wydanie mojej starej książki, przestawił się już na inną tematykę i innych autorów. Szczęść Boże!:
W Szydłowcu trafiliśmy na zjazd foodtrucków. Pobrałem belgijskie frytki.:
Gielniów. Mijany przez nas po wielekroć pomnik Ładysława z Gielniowa. Przepomniałem sobie z I roku studiów „Judasz Jezusa sprzedał za pieniądze nędzne…”: