+33, więc oczywiście chłódek w Muzeum w Rogalinie. Panie z obsługi przyuważyły, że jestem bywalcem (albo maniak, albo planuje skok) i poprosiły o wyrażenie opinii o muzeum na piśmie. Co z radością uczyniłem. Dorota twierzi, że to tylko po to, aby zdobyć moje odciski palców.:
Poza tym chciałoby się jak te motylki i pszczółki w Rogalinie – z kwiatka na kwiatek. A są i inne atrakcje, z których – jako kierowca – nie mogłem, niestety, skorzystać… Żal!:
Pod lasem też się popracować nie dało, bo w tej duchocie gad tnie bez litości.:
Na portalu dla Polonii o Czerwonych Gitarach.:
DKF w Kościanie.:
Z trasy. Śmiełów. W jednej z komnat pałacu pozostałości po pożarze albo dekoracja filmowa (nie było kogo spytać). W każdym razie – to nie ja! A Mickiewicz znudzony…:
I jeszcze Lgów. Niedaleko wiejskiego kościółka ubikacja ekologiczna. Bardzo modna w tym sezonie.:
Może w tej komnacie kręcili akurat film o Kościuszce z Braciakiem. Scenę Bitwy pod Racławicami.
Mnie to wyglądało na Maciejowice…