Witold Szymanderski „Spokojne uzdrowisko”, seria: „Ewa wzywa 07…”
Cytaciki:
To był ten moment, na który czekałem. Od miesiąca dłubałem reportaż o półświatku, nocnym życiu, lotnych kasynach, tajnych burdelach, czarnym rynku i lewych interesach i przez cały czas trafiały mi się jakieś ogony: naganiacze wycofani z obiegu, prostytutki, które przeniosły się do gorszych knajp, jacyś kombinatorzy od mniejszych interesów biegajacy u kogoś na posyłki, playboye i otaczające ich panienki.
Miał ten cyniczny sposób dowcipkowania młodych ludzi, którzy obejrzawszy dwadzieścia westernów postanowili być twardzi i brutalni.
To już wiem skąd się wział Twój sposób dowcipkowania.
Tak, nic tak nie wyostrza dowcipu jak lektura zeszytu „Ewa wzywa 07…” Zresztą sam wiesz najlepiej.