Witold Biengo „Gwiazdy spadają w sierpniu”

Witold Biengo „Gwiazdy spadają w sierpniu”:

Kryminał osadzony na wybrzezu gdańskim pod koniec lat 80. Jak by wyciąć jedną trzecią tekstu…
Cytaciki:
Dopiero w blasku słońca uzmysłowiłem sobie, że znam tego faceta. Nazywał się Mariusz Zwierzyniecki i był rzeczywiście bardzo kostyczny i zarozumiały. Poza tym pisywał pod pseudonimem powieści kryminalne, których akcję brał z sufitu. Nie budził mojej sympatii. I wzajemnie.

Stałem już w progu, jedną nogą za drzwiami. Hazel przyskoczyła do mnie i – wzorem Eda -wycisnęła na moim nie dogolonym policzku czuły, siostrzany i zupełnie niewinny pocałunek. Ale przy okazji przywarła do mnie całym ciałem, na sekundę, może dwie. Wystarczyło. Czy ktoś z was opierał się kiedyś o przegrzaną lodówkę?

Wąska leśna droga była nienaturalnie wyboista, jak wiele bocznych, polnych dróg w okolicy. Wiedziałem dlaczego. Dziury i doły w drogach kopali sami właściciele przytulnych dacz i letnisk, broniąc się w ten sposób przed weekendową miejską szarańczą, jeżdżącą przeważnie maluchami czy syrenami. Dla gorszych samochodów były to rzeczywiście niebezpieczne drogi, a właściciele dacz dysponowali na ogół lepszymi i większymi wozami. Postanowiłem zaryzykować. Co prawda omal nie urwałem resorów, ale po dziesięciu minutach dotarłem do mostku.

W Stawowej mieli niegdyś zamek, obecnie zmieniony w prymitywny PGR–owski slums; tak w praktyce zrealizowano hasło dyktatury proletariatu – proletariat zamieszkał w magnackiej siedzibie, którą skutecznie doprowadził do poziomu chlewu.

Znów się zaśmiała… Jakby ktoś rozsypał perły po szklanym blacie.

W tym kraju zbrodnia zawsze jest prymitywna. Siekierą w głowę, po pijanemu. Tak to się tutaj robi. – W twoich powieściach to jest bardziej skomplikowane.

Żal kobiety, ale sama sobie zasłużyła. Zirytował mnie. – Dlaczego pan sądzi, że niemoralnie żyła? – Jakżeż? Sam pan mówił, że chodziła na nagą plażę? – To jeszcze o niczym nie świadczy. – Zapewne, zapewne… Choć nie byłbym taki pewny. Oni tam, panie, w tym filmie, do wszystkiego zdolni. A już we francuskim zwłaszcza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *