Piła. Ogromny zaszczyt i przyjemność – prowadzenie spotkania z panem Stanisłąwem Janickim, gospodarzem niegdysiejszego programu telewizyjnego „W starym kinie”.:
Wcześniej obiad – oczywiście w restauracji „Miś”.:
Z trasy. Kraków, MOCAK. Współczesna sztuka polityczna.:
Odsłuchane w samochodzie:
Przestępstwa gospodarcze zawsze prowadzą do zbrodni. A już na pewno było tak w 1973. Pamiętam!
Nieodmiennie zadziwia mnie stan polskiej sztuki współczesnej. Całe życie sobie mówię: „przecież ja bym lepiej narysował/napisał/skręcił te śruby/szmatę zawiesił”. A jakoś nikt mnie nie chce wystawiać. Nie no, jedyne wytłumaczenie to kumoterstwo albo, że une wszystkie to Żydy so.
E… tam! Na pewno przesunąłbyś szmatkę lekko w lewo, wiatraczek wystawił na wschód zamiast na zachód, kreskę wyrysowałbyś, owszem, krzywo, ale nie w tę stronę. I już zamiast arcydzieła masz kicz. A Ty tylko, że nie dopuszczają i że mafia…
„Każdy może, prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczanie do krytyki to nikomu tak… nie podoba się…”