Rano w poznańskiej TV z okazji Dnia Księgowego rozmowa o roli cosiliere w „Ojcu chrzestnym”. Trasy na posadzce pozostały, ale teraz już każdy chodzi, gdzie chce.:
Ciut trzeba się było ruszyć. Rokitno (Lubuskie) i tamtejsze sanktuarium. Mekka okolicznych alkoholików (kiedy robią sobie przerwę).:
Skwierzyna (Lubuskie), cmentarz żydowski na którym nie byłem już dobrych kilka lat. Spotkałem starszego pana z Berlina. Od 50. lat sprząta, kataloguje i opisuje żydowskie cmentarze w Polsce. Nawet było o czym pogadać (sam z czasem stałem się bywalcem). Gadaliśmy w języku Szekspira. Nie mówię wprawdzie tak gładko jak nasz prezydent, ale …
Gorzów Wlkp. Teatr (od przodu i od tyłu). Tyle razy tu byliśmy i już nie byliśmy tak dawno…:
Reszta miasta pustawa (w szczycie sezonu!), ale trzyma się w ryzach.:
Odsłuchane w samochodzie.:
Akcja toczy się w Poznaniu i przy nieodleglym jeziorze Kierskim na początku lat 70. Alicja w krainie czarów zdaradzała więcej wyczucia realizmu niż autorka.
W TV lecą (zapewne) kolejne programy. Oglądam tylko wersje do kolaudacji na komputerze.:
„Gorzowska bohema”…. bo była jeszcze ta druga, mniejsza, w tym tam …. Paryżu.