Tomasz Tyczyński „Nieusadnione poczucie szczęścia”

Tomasz Tyczyński „Nieusadnione poczucie szczęścia”:

Drobne, puentowane obserwacje z przesłaniem. Autor jest kuratorem Muzeum Gombrowicza we Wsoli pod Radomiem. Byliśmy.
Cytaty:

(Kubły na śmieci)… Jeżeli przypomnieć sobie tych kilka blaszanych kubłów, które nam wystarczały zanim nadszedł kapitalizm, to wygląda teraz naprawdę imponująco. Rozpycha się jak brzuch faceta, którego wreszcie stać na czeskie piwo.

Taki wózek, kawałek brezentu na metalowym stelażu zawiązany u góry na kokardkę albo ściśnięty troczkami z plastikową kulką na końcu, ma tu prawie każdy emeryt, nie tylko święta gołębiara. Gdy wychodzą po zakupy, wyglądają jak właściciele starych leniwych psów zmuszający je do spaceru przy nodze.

(W szpitalu)… Rano przesądna siostra nie pozwoliła praktykantkom wywieźć mnie na zabieg nogami do przodu.

Jakbyśmy nagle, ja i świat, wpadli w tubę zepsutego kalejdoskopu zabawki i obracali się w nim jak szkiełka z rozbitych luster, które już nigdy nie złożą się w sensowny wzór.

Tak, ktoś kupił dom na zakręcie. Przez trzy lata stał niewykończony, pewnie wykończył właściciela.

(Wieś)… Małorolni wyznawcy zen.

Czas, poruszony, coraz mocniej zaciska pętlę.

Tu nie ma niczego. Jest więc wszystko.

Więc leżę, leżę tak leniwie, że nawet nie chce mi się poprawić tego zdania, by nie zaczynało się od więc. Leże, a świat domaga się mojej interwencji. Więc: leżę, mimo że świat domaga się mojej interwencji.

W ulotce dołączonej do escitilu, leku podawanego cierpiącym na depresję i stany lękowe z agorafobią lub bez, wśród niepożądanych działań ubocznych znalazło się również nieuzasadnione poczucie szczęścia. I rada, by jeśli ono nie minie, skontaktować się z lekarzem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *