Tadeusz Cegielski „Morderstwo w Alei Róż”

Tadeusz Cegielski „Morderstwo w Alei Róż”:

Pastisz przedwojennych tanich kryminałów rzucony na Warszawę w rok po śmierci Stalina.
Cytaty:

Zawartość większości półek spoczywała bezładnie na podłodze, odsłaniając kolorowe okładki przedwojennych czasopism i literatury „kuchennych schodów”. Owe Hintertreppenromanse, jak nazywał je Wirski, zachęcały, by po nie sięgnąć.

… drzwi piętrowej willi otworzyły się i na schodkach pojawiła się szykowna kobieta koło czterdziestki: – Bożenko! Tosiu! – zawołała. – Czemu tak stoicie pod bramą jak służące ze strażakami? Wejdźcie, proszę, do środka.

Zagraniczne materiały, najpewniej wełna i jedwab, a buty z prawdziwej skóry. Świadek pomyślała sobie, że jeśli Wandzia pracuje z Bożenką w MHD, to ona, Aniela Bryś, jest chińską cesarzową. Wirski wyjaśnił, że Chiny nie są już cesarstwem, lecz ludową republiką, a stało się to w rezultacie wojny pomiędzy siłami postępu, reprezentowanymi przez towarzysza Mao Tse-tunga, a ugrupowaniami burżuazyjnej reakcji, kierowanymi przez Czang Kaj-szeka. Aniela Bryś przyjęła to spokojnie.

Doświadczenie śledczego podsuwało mu wniosek: dobry policjant nie odkrywa rzeczywistości, nie wyjaśnia zagadek. On rzeczywistość stwarza, rzecz jasna, nie w sposób dowolny, ale zgodnie z pewnymi regułami. Regułami prawa, procedur wewnętrznych policji, zasadami psychologii, wreszcie potrzebami społecznymi, żeby nie powiedzieć wymogami racji stanu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *