Wśród wielu ponurych wieści ze świata dotarła dziś ta najsmutniejsza: premiera filmu „Smoleńsk” zostanie odłożona. Internet: „- Proszę dwa normalne na >Smoleńsk<. – Na >Smoleńsk< nie ma normalnych”.
Tygodnik Przegląd. Przegląd aktorek, które się świetnie zapowiadały. Najciekawsza była chyba TT (Teresa Tuszyńska). Nie wiadomo dokładnie, jak zmarła, bo pod koniec życia piła już wyłącznie z tymi, którzy następnego dnia nic nie pamiętają.:
Odsłuchane w samochodzie. Zygmunt Zeydler-Zborowski „Prawda rodzi nienawiść” zeszyt z serii „Ewa wzywa 07…”. Patetyczny tytuł to hasło do konta, w dodatku po łacinie. Kobieta uduszona własną apaszką – straszne.:
Zaszłości lubelskie i okoliczne.
Jak bym gdzieś zobaczył restaurację, która nazywa się po prostu „restauracja”, to by mnie chyba zatkało ze zdumienia.:
W katedrze lubelskiej na stoliku walają się jakieś dewocyjne papierzyska. Obok napis, który podpowiada, z czego utrzymuje się spora część miejskiej populacji.:
Dworek Wincentego Pola żywcem przeniesiony z XIX wieku. Z okien widok na stylowe gomułkowskie blokowisko. To się nazywa, że architektura dialoguje ze sobą.:
Wewnątrz kolejny apel do orła. Oczywiście, aby się wzniósł itd., bo orzeł, który nie szybuje wysoko, tylko traci czas. Marzy mi się, by orzeł w odpowiedzi na te apele warknął: „Odp….cie się!”:
Dworek mieści też kolekcję globusów. Mnie zainteresował ten podwieszony pod powałą. Pani przewodniczka wyjaśniła, że takie produkowano zaraz po wojnie, kiedy kraju nie było jeszcze stać na globusy kuliste. No tak, ale dzieci mają skutkiem tego spaczony pogląd na świat już na całe życie.:
Kazimierz Dolny i szeroka oferta dla turystów.:
Są i ciekawe imprezy.:
Jeżeli Kazimierz bywa kobietą, to zapewne taką jak ta pani w gronie świeżych oczywiście, niewątpliwie kogutów.:
Może w Kazimierzu też, jak w pewnym hiszpańskim kościele, jakaś dobra dusza próbowała poprawić święty obraz?:
Nałęczów, park zdrojowy. Rzeźba trzech kuracjuszek widziana od tyłu. Nazwałbym ją „3D”.:
A to pomnik kuracjusza. Nie zaznaczono tylko – przed, w trakcie, czy po kuracji.:
Tyle się mówi o dyskusyjnych pomnikach. A w nałęczowskim parku od dawna stoi sobie pomnik kaczek i żaden KOD nie manifestuje, rabanu nie robi…:
Obok rośnie pokaźna sosna (albo coś w podobie). A przecież po tych alejkach przechadzał się Żeromski. Już on by wiedział, co zrobić z taką sosną!:
Z tym, że to wszystko i tak nie ma żadnego znaczenia, bo za chwilę odbędzie się koniec świata. Ci państwo przekonają o tym każdego, kto chce słuchać i jeszcze dodadzą broszurkę, jak się wtedy zachować.:
Mam wrażenie, że jeżeli chodzi o większość malowideł (tzn. dzieł) w polskich kościołach, zasadniczymi zaletami autora były pobożność i dobre chęci.
A co by zrobił Żeromski z sosną? Nic mi nie przychodziło do głowy (rozdziobał?)
Mam wrażenie, że jeżeli chodzi o większość malowideł (tzn. dzieł) w polskich kościołach, zasadniczymi zaletami autora były pobożność i dobre chęci.
A co by zrobił Żeromski z sosną? Nic mi nie przychodziło do głowy (rozdziobał?)
Przepraszam za tę czkawkę. Strona szwankowała i próbowałem histerycznie umieścić mój komentarz.
Nb. już wiem. To odniesienie do rozdartej sosny z Ludzi Bezdomnych. Nie czytałem nawet w formie bryka, ani nie widziałem Doktora Judyma.
No, to już Łaskawy Pan wie.
Żeromski nie jest to tamto. On działa jak pies Pawłowa.
Spodoba mu się kobita, przejdzie na protestantyzm, byle ją poślubić (i rozdziobać, naturalnie).
Widzi sosnę – od razu by ją rozdarł.
Cały Stefan!