Niż Halina ściągnął deszcze i wiatry, więc w plenerze tylko symbolicznie.:
Głos Wągrowiecki.:
Świeże zaszłości. Miejscowość Nur na Podlasiu. Nigdzie nie ma takich bocianów, nigdzie tak pięknie nie dojrzewa jarzębina. Reszta w normie.:
Odsłuchane w samochodzie. Oczywiście Lublin, komisarz Maciejewski, hipodrom i arystokracja. Tym razem rzecz obrobiona wyjątkowo starannie. Czysta przyjemność.:
Ach z tą Haliną same kłopoty! Mam nadzieję, że szybko pójdzie, a nie zasiedzi się jak ciotka Halina na obiedzie 🙂
U nas dzisiaj pogoda się poprawiła! Może Halina poszła sobie przed weekendem! 🙂