Six a.m.

Niedziela Palmowa. Świętujemy zaocznie. Dorota, nie wiem skąd, wyciągnęła dwie palmy: jedna kupiona przed laty na targowisku w Zamościu, druga przed klasztorem O.O. Bernardynów w Leżajsku (sam akt kupna pamiętam jak przez mgłę). Trzecia palma to ta, która mi właśnie odbija z bezczynności.:

Markety żwywnościowe otwierają o szóstej (mimo niedzieli!), więc wstałem pół godziny wcześniej i udałem się za absolutną potrzebą życiową. Po drodze piały koguty (a może to kury piejo?), na polach leżał szron (- 1), słoneczko nad polami podnosiło się niespiesznie. Pociąg pusty przyjechał i odjechał w takim stanie. Statua Wolności leży powalona przez wirusa. A tymczasem pąki kasztanów zwolna nabrzmiewają…:

Na forach dyskusja o wyborach. Pada wiele cennych propozycji, np.: „Wystarczy postawić urny w Biedronce i Lidlu zaraz za kasami i głosowanie odbędzie się bez problemu”.

Obejrzane dzięki itd… ” Okupacja w 26 obrazach”, reż. Lordan Zafranović 1978:

Okupacja włoska i rodzimy faszyzm wydobywają z Chorwatów często nie najpiękniejsze rzeczy. Ale teraz – byliśmy w zeszłym sezonie – nawet nie bardzo to widać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *