„Rossmówki”. Jestem uzależniony. Słucham na parkingach, kiedy Dorota jest na zakupach, bo ona tego nienawidzi. Jej strata. Pan Piotruś i pan Tadzieniek często zachwycają się poezją współczesną.
„Włosy lebiodą klękłe,
Bagnetem czasu skruszałe,
Dziś patrzą na gruchy miękkie
I pantalony zmurszałe”.: