Austriacka dewotka w krucjacie mającej przywrócić kraj katolicyzmowi.
Kult obrzędu. Z innej epoki: biczowanie, zdrowaśki, „nawiedzanie” niewiernych z figurą Matki Boskiej pod pachą.
Efekt żaden, zwłaszcza gdy trafia na imigranta lub idiotę.
Przy tym czysta i pracowita hausfrau.
Ale są i zaszłości: mąż muzułmanin i kaleka, którego nie chce znać.
Dewocja i absolutny chłód emocjonalny.