Przy Sopocie po robocie

Rankiem life w TVN24. Transmisja z hotelowej salki konferencyjnej. Pan redaktor pyta dlaczego wybrałem akurat ten hotel? Nie rozumiem pytania. Więc pan precyzuje, czy mi zależało akurat na tym hotelu, w którym zastrzelono dość znanego swego czasu na Wybrzeżu biznesmena o ksywie „Nikoś”. Żeby mi tak bardzo zależało, to nie…:

W Sopocie „puchowy śniegu tren”.:

Poza tym najrozmaitsze tablice, proklamacje, obwieszczenia.:

W Teatrze Wybrzeże (scena Malarnia). Alan Ayckbourn „Intymne lęki”. Obyczaj. Nadspodziewanie interesujący. Brawurowa Magdalena Boć.:

2 komentarze do “Przy Sopocie po robocie

  1. We wrześniu 1939 w Grand Hotelu przebywał Hitler. Wtedy jeszcze polskie wojsko trzymało Hel. Polski admirał wiedział, gdzie jest A.H. Mógł wysłać samoloty, które zbombardowałyby hotel. Nie wysłał…

  2. Swego czasu stałem w tym oknie, z którego Hitler podziwiał obronę Westerplatte. Obsługa wskazywała za drobną opłatą. Niestety, było to już po tym, jak obrona zakończyła swoją działalność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *