https://www.youtube.com/watch?v=dnsgCMojuT8
Stadnina koni rasowych w której trwa socjalistyczna hodowla.
Zakładają spółdzielnię!
Punkty kopulacyjne. Ogiery wracają z „punktu kopulacyjnego” i padają. Ale nie z wyczerpania.
Zygmunt Kęstowicz: bumelant, pijak, bawidamek.
Stefan. S. Zaczyk pracownik stadniny. Miłośc pracownika Zaczyka i pani weterynarz.
Transparent: „Niech żyje nasza ukochana ojczyzna Polska Ludowa”.
Regle stadnina
Konie padają. Nie nosacizna. Otrute.
„Tu już całkiem inny doktor potrzebny…” – dzwoni Zaczyk do UB – por. Kłos.
Zaraza, pomór bydła to wówczas nie żarty.
Trują, bo to państwowa stadnina, po dawnym dziedzicu przedwojennym.
UB przegląda akta personalne.
„Referencje wszyscy mają, a konie padły…”
Przystojniak Tadeusz Szmidt, ówczesny amant po „Przygodzie na Mariensztacie”. Szef powiatowego UB.