Jedno, co pozostaje niezmienne o poranku to pociągi.:
Reszta z grubsza taka jak zwykle. Z tym wyjątkiem, że sarny mnie w tej masce nie poznały i uciekły zanim się zbliżyłem.:
W tygodniku Przegląd o kinie postapokaliptycznym.:
Z sieci dwa głosy w sprawie bieżących wydarzeń:
1/ „PO CO WALCZYĆ Z KORONOWIRUSEM ???ILE BYŚMY ZAOSZCZEDZILI ???”
2/ Ten jest (podobno) cytatem z Noama Chomsky’ego (moja zmora na studiach): „Mów do społeczeństwa jak do dziecka. Większość reklam i komunikatów kierowanych do opinii publicznej wykorzystuje język oraz sposób argumentowania, jakiego używa się, przemawiając do dzieci lub osób umysłowo chorych, a więc uproszczony i wręcz infantylny. Im bardziej chcesz zamglić obraz rzeczywistości swojemu rozmówcy, tym bardziej staraj się infantylizować komunikat. Dlaczego? >Jeśli będziesz mówić do osoby, jakby miała ona 12 lat, to po wpływem sugestii prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat<”.
Obejrzane dzięki wirusowi. Wieczorem, kiedy głowa już ciąży i nie daje rady nawet ze zwykłym filmem – serial o Poirocie:
Wiesław, w masce w sam raz pasujesz do recenzowania kryminałów. Z dodatkowym elementem, że ty sam wiesz o czymś, co chciał ukryć autor…
Pod tą maską kryje się szyderczy uśmiech.
Nb Chomski, chwalić Boga, rocznik 28 ale jeszcze niejednego przetrzyma. Zwłaszcza teraz kiedy nie ma powodów do wprowadzania stanu wyjątkowego a Polska skutecznie walczy z wirusem.
Sam przychylam się do punktu widzenia prezydenta Łukaszenki: „Jaki wirus? Ja tam nie widzę żadnego wirusa!”
Dorota weszła dziś do kantoru wymiany w podobnej masce i ze słowami: „Proszę pani, ale to nie jest napad…”
Moja jest biała we flamingi. Pozdrawia mała paniusia z Krakówka.
To ja sobie zamówię w rzucik w papużki w kolorze perłowym i z cekinami.