Poranek, dzień pierwszy (w masce)

Jedno, co pozostaje niezmienne o poranku to pociągi.:

Reszta z grubsza taka jak zwykle. Z tym wyjątkiem, że sarny mnie w tej masce nie poznały i uciekły zanim się zbliżyłem.:

W tygodniku Przegląd o kinie postapokaliptycznym.:

Z sieci dwa głosy w sprawie bieżących wydarzeń:
1/ „PO CO WALCZYĆ Z KORONOWIRUSEM ???ILE BYŚMY ZAOSZCZEDZILI ???”
2/ Ten jest (podobno) cytatem z Noama Chomsky’ego (moja zmora na studiach): „Mów do społeczeństwa jak do dziecka. Większość reklam i komunikatów kierowanych do opinii publicznej wykorzystuje język oraz sposób argumentowania, jakiego używa się, przemawiając do dzieci lub osób umysłowo chorych, a więc uproszczony i wręcz infantylny. Im bardziej chcesz zamglić obraz rzeczywistości swojemu rozmówcy, tym bardziej staraj się infantylizować komunikat. Dlaczego? >Jeśli będziesz mówić do osoby, jakby miała ona 12 lat, to po wpływem sugestii prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat<”.

Obejrzane dzięki wirusowi. Wieczorem, kiedy głowa już ciąży i nie daje rady nawet ze zwykłym filmem – serial o Poirocie:

6 komentarzy do “Poranek, dzień pierwszy (w masce)

  1. Wiesław, w masce w sam raz pasujesz do recenzowania kryminałów. Z dodatkowym elementem, że ty sam wiesz o czymś, co chciał ukryć autor…

    1. Pod tą maską kryje się szyderczy uśmiech.

      Nb Chomski, chwalić Boga, rocznik 28 ale jeszcze niejednego przetrzyma. Zwłaszcza teraz kiedy nie ma powodów do wprowadzania stanu wyjątkowego a Polska skutecznie walczy z wirusem.

      1. Sam przychylam się do punktu widzenia prezydenta Łukaszenki: „Jaki wirus? Ja tam nie widzę żadnego wirusa!”

    2. Dorota weszła dziś do kantoru wymiany w podobnej masce i ze słowami: „Proszę pani, ale to nie jest napad…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *