Pomyka jesień…

Popołudnie w starym Puszczykowie.:

Z trasy. Paryż. Musée d’Orsay. W wieloma obrazami jestwm zaprzyjaźniony od pół wieku. Oczywiście dzięki Małej Encyklopedii PWN. No to dodajmy Olgę Tokarczuk z „Czułego narratora”: „Następna lektura, zupełnie inna, kiedy długo chorowałam, to Mała encyklopedia powszechna PWN w zielonych ceratowych okładkach, z której niewiele zrozumiałam. Ale przecież zarówno w jednym, jak i drugim przypadku nie chodziło wcale o to, żeby zrozumieć. Liczyła się prawdziwa przyjemność z czytania, którą daje składanie w głowie znaków i przekuwanie ich na obrazy i domysły”. :

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *