Miły poranek na uczelni. Historia kina. Oglądamy sekwencję schodów odeskich u Eisensteina. A potem replikę w „Nietykalnych” Briana De Palmy.
Dorota wraca od fryzjerki. Witam ją z rytualnym podziwem: – Boże, co też fryzjerka potrafi zrobić za parę złotych!
A potem to już liryki lozańskie.
„Skałom trzeba stać i grozić,
Obłokom deszcze przewozić,
Błyskawicom grzmieć i ginąć,
Mnie płynąć, płynąć i płynąć –„:
Uliczka na osiedlu willowym pod Poznaniem. Jak ktoś tyle lat mieszkał a to przy Świerczewskiego, a to przy Nowotki, nie przestaje się dziwić.:
Nowe kino domowe (w trakcie montażu). Bach i Beatlesi – wprost nie do poznania.:
W Przewodniku Katolickim tekst o tym, że nie wystarczy nakręcić – tak po prostu – film o „żołnierzach wyklętych”, by ktokolwiek chciał to oglądać.:
Tygodnik Nie: „Prezenterka Anna Popek powiedziała, że dzięki dobrej zmianie w TVP jej pracownicy rozkwitają. Konkretnie rozkwitają ci, których nie wykopano z korzeniami”.
Panie Wiesławie, nic dla Kobiet i nic o Kobietach? Jestem zdruzgotana…
Tomorrow, Baby, tomorrow…