Asia „Phoenix” (2016). Tą starą Azją zachwycaliśmy się w latach 80. Że rock, ciężki mocny, a przecież melodyjny. Bywał u Niedźwiedzkiego na Liście. Pamiętam piosenkę „Soul Survivor” (Jedyny który przetrwał). Jak się widziało na ulicy kogoś złachanego i pijanego, który dokądś się toczył, mawiało się: Patrz: Soul Survivor!: