Kto nie był w Kielcach, niewiele wie o życiu. Dzień Wojska Polskiego, więc przed pomnikiem Marszałka uroczystości wojskowe oraz składanie wieńców, m.in. od „wspólnoty Prawa i Sprawiedliwości”. Przy minimalnym zainteresowaniu mieszkańców.:
Na mnie wrażenie zrobił jedynie ten trębacz, a i to na krótko.:
Wolałem tego, dwie ulice dalej.:
W mieście aż kipi od interesujących instytucji. Najchętniej zapisałbym się na kurs tańca brzucha, bo naprawdę miałbym czym tańczyć!:
W Muzeum Zabawek okaz ludowy z okolic pobliskiej Łysej Góry.:
Oraz miniaturki samochodzików, którymi poruszaliśmy się w poprzednim systemie. Ale to już raczej nie było zabawne…:
Tu nawet strażacy mają poczucie humoru.:
Prawie takie jak facet, który w Kielcach w czasach głębokiej komuny zaprojektował dworzec PKS w kształcie spodka kosmicznego (dziś zabytek).:
Albo jak facet, który projektował witrynę sklepu z zachodnimi alkoholami. W szybie Franc Maurer i Johny Walker. Odbija się rzeczony dworzec.:
A na półkach whisky w butelkach dla koneserów.:
Tymczasem – nieudana aukcja w Janowie Podlaskim. Internet: „Czyż nie dobija się koni?”