Nie zaczynaj waść…

Koniec semestru, egzaminy, wpisy itd. Z tej okazji przepisuję z czytanki wierszyk zapomnianego poety, Władysława Broniewskiego:

Już wakacje się zaczęły,
Do widzenia, szkoło!
Nie ujrzymy cię przez lato,
Bawiąc się wesoło.

W kąt czytanki, w kąt rachunki,
Książki i zeszyty!
Z nami czerwiec, z nami lipiec,
Złotym słońcem syty!

A gdy skończą się wakacje,
Jak nam będzie miło,
Że do ciebie, miła szkoło,
Znów się powróciło.

Tak trzeba było pisać, a nie o bagnetach na broni i łomotaniu w drzwi…

W Warszawie „czarna procesja” w sprawie humanistyki uniwersyteckiej pogrążonej w kryzysie w związku z niedoinwestowaniem itd. Rzeczywiście, jest coś na rzeczy. Oto na portalu prawicowym wPolityce.pl dają odpór wystąpieniu pisarza Andrzeja Stasiuka, który przejechał się po biskupach. Odpowiada mu Aleksander Nalaskowski, podpisany jako profesor pedagogiki. I ten profesor (humanista uniwersytecki!) pisze: „No to pytam: Kto to są biskupi, to wiem, a kto to jest Stasiuk nie mam pojęcia”. No tak, jak profesor pedagogiki nie słyszał o Stasiuku, to nasza humanistyka rzeczywiście jest w kryzysie. A jak głęboki ten kryzys? Dalej prof. Nalaskowski: „Czy biskupi wiedzą, że ich atakuje jakiś >>Stasiuk<<? A czy ewentualnie dowiedzą się, gdy zaatakuje ich jakiś inny >>Basiuk<< czy >>Ignasiuk<< czy >>Psikutasiuk<< ?” Tak, rację mają demonstranci – polska humanistyka jest w głębokim kryzysie.

Napisałem to, ale nie wiedziałem, jak bardzo mam rację. Oto bowiem pani posłanka Kempa z mównicy sejmowej zwróciła się do rządu z wołaniem: „- Kończ waść, wstydu oszczędź!” Znaczy – żeby rząd podał się do dymisji. Niby w porządku. Ale w „Potopie” wymowa tego zawołania Kmicica w trakcie przegrywanego sromotnie pojedynku z Wołodyjowskim jest odwrotna. Kmicic prosi: „- Kończ waść”, bo jest pełen najgłębszego podziwu dla przeciwnika. I prosi, żeby to jemu Wołodyjowski dał szablą przez łeb. I wstydu oszczędził. Więc to pani Kopacz, powinna przywalić pani Kempie (cokolwiek to znaczy). O co pani Kempa tym okrzykiem się prosi. W każdym razie odwrotnie niż ani Kempa sobie (niechcący) z trybuny sejmowej życzyła. Jeżeli pani poseł partii, która w ogromnym poważaniu ma polską kulturę tradycję, literaturę, w tym na pewno Sienkiewicza, nie rozumie bodaj najbardziej znanej sceny z tejże literatury, to kryzys humanistyki polskiej jest jeszcze głębszy niż myślałem.

Poza tym – nad niedolą humanistów pochylił się prezydent elekt. Że finansowani mało i nieskutecznie. Sam wziął urlop na UJ, a dorabiał na marginalnej uczelni prywatnej w Poznaniu. Ludzki rozum tego nie ogarnie…

Moje rodzinne „miasto bezprawia”: „Zamaskowany mężczyzna zażądał pieniędzy. Gdy je dostał, uciekł”. W tej informacji są dwie sensacje. Mniejsza i większa. Mniejsza, że ktoś napadł na stację benzynową. Większa, że zachował się racjonalnie. Bo przecież mógł wziąć pieniądze i rozpłakać się. Albo obalić na miejscu drugą flaszkę. Bo pierwszą zapewne już miał za sobą…

Druskiennki, w których regularnie wypoczywał Piłsudski. Przedwojenne kasyno. Pewnie nieraz wracał stamtąd nad ranem, całkiem spłukany… A potem z tych nerwów to i zamach majowy…:

p1

Z regionów bezinteresownego piękna. Gdzieś, sam nie wiem, gdzie.:

p2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *