„Najgorsza ze wszystkiego była nuda…”

Z trasy. Holandia. Drobiazgi. Kawa na rynku w Delft. Pod rynkiem parking.:

Haga. Pomnik korepetycji z fortepianu?:

Lejda. Mewa i hamburger jak dla drwala.:

Gouda. Na rynku urządzono teren do siatkówki plażowej. My do znanje już sobie kawiarni połączonej z księgarnią i czytelnią.:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *