Po ostatnich deszczach zielone strasznie wystrzeliło. Ten jelonek w zbożu to oczywiście Marian.:
Na obrzeżach lasów nadejście wiosny można wywnioskować nie tylko z zieleniny.:
Obiad w przemiłym zajeździe nad jeziorem pod Chodzieżą. Stanowczo za rzadko bywamy w takich miejscach. Targnięty sentymentem kupiłem nawet „Przekrój”.:
A skoro sentymenty to i ten mural na ścianie lokalnego browaru w Czarnkowie.: