Do Bydgoszczy pojechaliśmy tym razem do Opery Novej, w której nigdy nie byliśmy, bo wyżej cenimy muzykę „symfoniczną” niż operową. Dzisiaj wystawiali balet komiczny „Coppelia”. Zawsze jakaś odmiana!:
Poza tym Bydgoszcz jak to Bydgoszcz w niedzielne popołudnie.:
I jaka pogoda była w tym Bydgoszczu?
Jeżeli chodzi o balet, moje jedyne z nim skojarzenie jest następujące:
Dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic?
Przecież znacie te balety wszak w nich złego nie ma nic
Ale Celiny głos Celiny włosów woń
Czerwoną mgłą zasnuwa oczy w kamień zwiera dłoń
Ziutek tylko podniósł brew błysnęło na białą pierś trysnęła krew
Dorota katowała mnie tym tekstem na długo przed, długo po i – sporadycznie – w trakcie przedstawienia. Znam go na pamięć.
Czy ktoś z naszych rodaków tańczy tak, jak Stasia Szymańska? Choć np „Pan Twardowski” w K-wie wypadł bardziej niż ciekawie. Jak opery nie stawało, to i na balet się wybrałam.
Żeby to docenić, trzeba rozumieć, na co się patrzy. A my, cóż…