Mietek zwalcza elity

Tytuł w Głosie Wielkopolskim: „Inwestycje w Poznaniu z lotu ptaka. Zobaczcie, robią wrażenie!” Oglądam te inwestycje parę razy dziennie z okien samochodu. Rzeczywiście, robią wrażenie. Ale pewnie tylko z lotu ptaka.

Bronek Wildstein krytykuje pisarzy, sygnatariuszy listu w obronie Grzegorza Gaudena z Instytutu Książki, za stadność zachowań. Podpisali go liczni – od Hanny Krall po Janusza Głowackiego, o teściu prezydenta nie wspominając. Internauci zgadzają się z opinią Wildsteina:  „Nie udały nam się >elity< i wszelkiej maści intelektualiści. Co jeden to głupszy.” Podpisano: Mietek.
Był już taki Mietek, który zwalczał elity w 1968. I następny w 1992…

Wszyscy się ekscytują, że pomnik śp. Lecha Kaczyńskiego na dziedzińcu Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego nie przypomina Lecha, lecz przewodniczącego Mao. A jeżeli nawet!
Najważniejsze, że rozpoznał go Brat („Może pan ma brata, panie Paluch?”). Poza tym, jak wyglądał naprawdę Lech, będzie teraz decydował Jarosław.:

p1

Odsłuchane przed snem. Raymond Chandler „Wysokie okno”. Po raz nie wiem który. Marlowe, prywatny detektyw, wynajęty nie po to, by rozwikłać sprawę, lecz po to, by zostać kozłem ofiarnym.:

p2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *