Konkretnie do Winnej Góry (Wielkopolska), siedziby rodu generała.:
Po drodze miejscowość Klęka (nie rzuciła mnie na kolana). W niej któryś raz zatrzymuję się przed tym pokrytym rzęsą stawem („Dyszała woda spod zielonej pleśni” – jak powiada wieszcz).:
Niepodal Radlin z ruinami rezyencji Opalińskich. Teraz marumy to na przyległym cmentarzu…:
I ulubiony (nie wiem dlaczego) Lgów. Ostatnio byliśmy tu, jak kwitły bzy. Teraz też nieźle.:
Wreszcie pałac w Śmiełowie, oczywiście.: