„Lubię smutek pustych plaż…”

Belgia. Ostenda. Smutna jak każdy kurort po sezonie.:

Za to Brugia (taki tutejszy Kraków) nad podziw wesoła w trakcie świątecznego jarmarku.:

Odsłuchane w trasie.:

To dziwne, ale tym razem z powieści nie pamiętałem nic. Znaczy – starzeję się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *