Life is a cabaret

Publiczna TV pyta o Bonda, który ma mieć premierę w piątek. Mówię, że oglądam go w czwartek, w trakcie przedpremiery. W piątek nikt nie będzie już o Bondzie pamiętał. Na dowód pokazuję bilet. Rząd F, miejsce 16. Razem – F16. To jest miejsce na Bonda!
Gazeta Łódzka pyta, kiedy Bond będzie Murzynem. Niebawem! Przecież Świadkowie Jehowy zapowiadają rychły koniec świata, a to będzie przecież pierwsze ostrzeżenie.
TVN sadza mnie przed monitorem, pokazuje czarno-białą kreskówkę Disneya i pyta, dlaczego jego zwierzątka są agresywne, a potem przecież nie były. Bo początkowo źle ocenił samopoczucie publiczności. Imigranci z całego świata – widzowie jego kreskówek bez angielskiego, którego nie znali – nie byli w Stanach agresywni. Przeciwnie – patrzyli tylko, z której strony dostaną po łbie. Więc identyfikowali się raczej z Myszką Miki, która wprawdzie nie znaczy nic, ale dzięki uległości i sprytowi wychodzi na swoje. Podobnie pomylił się Chaplin. Jego bohater też początkowo gryzł i kopał, póki Charlie nie zorientował się, że imigrant pokocha raczej bidaka, który ucieka przed grubym policjantem.

W zmierzchu do Wierzenicy (10 km od Poznania) szlakiem Św. Jakuba z Kompostelii.:

p1

Polami.:

p2

A oto i kościółek w Wierzenicy.:

p3

Po drodze na pustkowiu sporo zaparkowanych samochodów i panowie w trakcie niezrozumiałych czynności. Rzecz się szybko wyjaśnia. Przy pomocy sprzętu saperskiego szukają skarbów. Tylko naiwniaki myślą, że „złote pociągi” to tylko w Wałbrzychu.:

p4

Gorączka polityczna trwa. Przynajmniej w necie. Dlaczego Kukiz nie wypowiada się w sprawie przyszłego budżetu? „Po prostu Kukiz jeszcze nie doszedł do hasła >budżet< w Wikipedii…”

Posłanka Joanna Lichocka (do niedawna publicystka): „Po raz pierwszy po 89’ roku mamy taką sytuację, że w Sejmie nie ma ludzi otwarcie służących Moskwie”.
Dalej Lichocka o odbiorze własnej osoby: „Ja mam wrażenie, gdy idę do sklepu, parkuję czy tankuje na stacji – że Polacy są z nami. Trzymają kciuki, ale też wspierają nas tak po prostu – na co dzień. I to jest nasza wspólna sprawa. Rząd bez tych ludzi – nie da rady. A razem – damy!”

Głos w prawie PO: „Ja rowneiz jako Polak uwazam, ze tej bolszewickiej und tej POlszewickiej CHYDRZE,. to KONIECZNIE trzeba UPIERD_LILC ten jej medialny leb …. > I to przy samej D_PIE !!!!”
Bardzo jestem ciekaw, jaki trunek był w robocie?

Tygodnik Nie: „Red. Mikołaj Lizut powiedział o modelkach, że to żadna sztuka postawić najpierw prawą, a potem lewą nogę. Bądźmy szczerzy, Mikołaju, ta sztuka była nieraz dla ciebie wyzwaniem”.

Dalej Nie: „Z radosnych wiadomości można odnotować, że do Sejmu dostał się artysta Liroy z Kielc, który swoją motywację do wejścia do polityki wyłożył w protest songu zaczynającym się od słów: >Powiedz, jak tu się nie wkurwić, kiedy tylu chui wkoło, kiedy władza tego kraju przypomina zoo<”.

Wybory w PSL: „>W sobotę zobaczymy biały dym<. Ludowcy mają już mocnego następcę Piechocińskiego”.
U nich to raczej nic z konklawe. Raczej „siwy dym”…

„I nie mogłem w nocy spać…” jak bohater pewnej piosenki. Więc zeszyt z serii „Ewa wzywa 07…” – „Kardynalny błąd” Zygmunta Zeydlera-Zborowskiego.:

p5

W połowie się zorientowałem, że wiem, kto zabił. Musiałem czytać, ale – na szczęście – zapomniałem.
A zabiła pielęgniarka, z którą miał romans lekarz. On sądził, że to będzie jeden raz i bez konsekwencji. Bardzo się pomylił. Jak mnóstwo facetów. W tym ja, swego czasu.
„Downar usiadł koło filara, zamówił kawę i wyjął z kieszeni „Życie Warszawy”.
Nie zapomniał oczywiście i o czerwonym goździku. Zdawał sobie sprawę z tego,
iż jest to niezwykle banalny znak rozpoznawczy, ale już dość dawno doszedł do
przekonania, że ludziom, z małymi tylko wyjątkami, najbardziej odpowiada
właśnie banał”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *