Łęgi nadwarciańskie gdzieś pod Kórnikiem. W niedzielny poranek – miejsce idealne.:
Jeszcze sobotnie muzeum. Ta instalacja ze skrytkami pocztowymi (?) jest bałamutna. Sprawdziłem. Wszystkie puste. Za tym samym rogiem ta sama dama. Problem w tym, że spotykam ją coraz częściej. A to w „żabce”, a to w tramwaju. Na wykładach siada zawsze w ostatnim rzędzie.: