Nie wierzę własnym oczom i uszom: mija dzień i ani jednego maila, ani jednego telefonu. Sprawdzam, czy mi się sprzęt nie popsuł. Ale nie. Co za ulga…
Niedawne zaszłości. W Krakowskim MOCAK-u m.in. przypominają na telebimach napisy propagandowe z czasów PRL-u. Towarzyszyły mi przez połowę życia, a potem zniknęły jak zdmuchnięte.:
Internet (z prawa):
W TVP co rusz, to lanie szampana, ochy i achy, w internecie artykuły, jak to ludziom dobrze itp. Tylko po co ta propaganda? Gdyby było tak różowo i kolorowo, to nie trzeba byłoby lukrować i pudrować, a ludzie po dupach by rząd całowali. No, ale jakoś tak nie jest.
Teraz już wszystko w rękach Jarosława. Dzięki Bogu!