Chmury płyną nad kukurydzą.:
Kwitną bodiaki, jak na obrazkach Stanisławskiego. Bardzo to z ich strony uprzejmie.:
Nawet Statua Wolności wyszczuplała na tle lipcowego nieba.:
TVN Biznes i Świat. Rozmowa o najnowszym trailerze do Bonda. Z trailerami jest taki problem, że albo okazują się zajawką zupełnie innego filmu, albo są lepsze niż sam film.
Fronda.pl pokazuje zdjęcie tzw. krwawego zachodu słońca w Stanach z podpisem: „Zobacz jak zareagowała natura na decyzję Sądu Najwyższego ws małżeństw homoseksualnych”.
Tygodnik Nie.: „Ojciec Bashobora wyjaśnił podczas rekolekcji na stadionie, że Bóg nas ciągle pyta: „What’s up?”. Do Polaków na pewno tak się nie odzywa”.
Nie: „>Nie jestem prezydentem sumień, tylko obywateli< – ogłosił Bronisław Komorowski, podpisując ustawę o in vitro. Z radości nie przypomnimy panu Komorowskiemu, że obywateli w zasadzie też już nie”.
Odsłuchane w samochodzie – Zbigniew Buczkowski „Pisz pan książkę”. Czyta autor.:
Rzuciliśmy się na to, bo Buczkowski grał w blisko 200 filmach, znał wszystkich, więc powinien mieć nieco do wspominania. Tymczasem okazuje się, że on prawie nic nie pamięta. Jakieś kompletnie marginalne historie z własnego życia rodzinnego, z podróży. Anegdoty aktorskie – jak z czasów Ludwika Solskiego. No i aktor powtarza, że „grał” np. w „Przepraszam, czy tu biją”. No, bez przesady… On tam tylko przeszedł ze dwa razy z lewej na prawą w drugim planie. Jako protokolant na posterunku milicji. Poza tym, żałuje, że nie miał roli kostiumowej, np. w „Quo vadis?” No nie, warszawski cwaniak w mundurze rzymskiego legionisty?! Przy tym Buczkowski jest wobec ludzi miły, nie hoduje zawiści, starzeje się pogodnie. Za to sześć punktów.