– Ile ważył koń trojański? – Pusty czy z załogą?
Strasznie wszystko rozwodnione.
Przez początkowych 20 minut nic się nie dzieje. Machulski!
Powrót do 1987.
Szaflarska jako babcia. Jak zwykle.
Jak na lata 80. żyło im się bardzo dobrze – nie widać skoku jakościowego.
Cinkciarze, syrenki, ptasie mleczko, kawa „prawdziwa enerdowska”, wszyscy palą, Manaam, tureckie swetry, sprzedaż z łóżek polowych, marmurkowy dżins.
Kobiety nie golą włosów pod pachami.
Sprzedaje dwa hektary nieużytków pod Warszawą po Ikeę.
Motywacje postaci – żadne. Czemu inteligencka, dobrze sytuowana dziewczyna wychodzi za prymitywa, który dorobił się na kantach. Choć ona jego szmalu wcale nie pragnie?