Gwiazdy na zagonach

Rano pierwsze skrobanie szyb. Na razie ze szronu. Po tym poznajemy zmianę pór roku.
Czytam antologię „Zbiór poetów polskich XIX wieku” (PIW 1965). Poetów i „wierszopisów” mnóstwo. Najciekawsi są ci, o których nikt nie pamięta. Z reguły pisali o porywach serca i następstwie pór roku. Poza smędzeniem raczej niewiele z tego wynikało. Ale składanie wierszy należało do miłych rozrywek w czasach, kiedy niewiele się działo (z krótkimi przerwami na powstania). Dużo jest o jesieni. Z przyjemnością przepisuję:

Jak gwiazdy, spadłe na czarne zagony,
Jaśnieją sterty pszenne i żytniane,
A czoła w mleczną owinął im pianę
Pajęczych przędziw łańcuch wysrebrzany.

Kazimiera Zawistowska „Jesień”. Poległa biedaczka z własnej ręki w 1902 roku, zaledwie w 32. wiośnie życia.

Detal: lapidarium w Rydzynie. Porwanie Europy zapewne. Kiedy zobaczymy porwanie Unii Europejskiej przez nowy rząd?:

c1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *