Kiedy dobiegła nas hiobowa wieść wysłuchaliśmy naszej ulubionej piosenki. Ostatnimi czasy niestety tylko Radio M. przypominało ją w koncertach życzeń z dedykacją dla rozmaitych osób duchownych…:
A przecież jeszcze w lipcu, gdy boski Karel obchodził 80-tkę na Vaclavskich Namestach lady księgarń uginały się od literatury o nim.:
Jak zauważył Kramer do Sztyca – skończyła się pewna epoka.
Karawan pewnie będzie taki jak na filmie. A zwłaszcza poduszka z orderami…
Bo Karel Gott to była muzyka przede wszystkim dla kobiet. To nie jest zarzut!