Elisabeth Asbrink „W Lesie Wiedenskim wciaz szumią drzewa”

Elisabeth Asbrink „W Lesie Wiedenskim wciaz szumią drzewa”:

Reporterska rekonstrukcja historyczna. Historia żydowskiego chłopca z Wiednia, którego udało się rodzicom przesłać do Szwecji. Sami po kilku latach zginęli w Birkenau. Równolegle – przyjaźń owego Otto z Ingvarem Kampradem, późniejszym założycielem IKEI, wówczas zagorzałym zwolennikiem faszyzmu. W tle szwedzki rasizm i faszyzm. Tabu.
Cytaty:

W Wiedniu Pepi siedział w domu, nie miał pracy, za to miał dużo czasu na myślenie. To też musi minąć. Te słowa towarzyszyły mu od zawsze. Przez setki lat przechodziły z pokolenia na pokolenie…

Przez całe wieki liczył się chrzest. Osobę przyjętą do wspólnoty chrześcijańskiej uznawano za chrześcijanina. Chrzest nie był przyodziewkiem do wkładania i zdejmowania. Kto raz się nawrócił i ochrzcił, był na zawsze chrześcijaninem. Lecz obsesja nazistów na punkcie krwi, dziedziczności i biologii odebrała znaczenie najważniejszemu obrzędowi w chrześcijaństwie. Pokropienie głowy wodą nie miało już żadnego znaczenia. Wiara przestała być pojęciem nadrzędnym. Obyczaje, definicja Boga, obrzędy, nawet asymilacja i sekularyzacja – nic się nie liczyło.

W tym samym roku Królewski Urząd Polityki Społecznej wydał orzeczenie, które po części wyjaśnia politykę imigracyjną kraju: Wielu nie potrafi teraz i prawdopodobnie nie potrafi również w przyszłości dopasować się do szwedzkiego społeczeństwa. Chodzi tu nie o zwykłe dostosowanie się do zasad handlu i tym podobne, lecz cechy rasowo-narodowe bardziej nieokreślonej natury.

Tego, kto „źle się czuł” z powodu ustaw norymberskich, nie zaliczano do uchodźców politycznych, przez co nie mógł on liczyć na szwedzką ochronę.

Pernow bardzo się starał. Trzeba mu to przyznać. Kiedy ktoś ratuje setkę dzieci, czy ma znaczenie, że wybiera te dobrze ułożone? Ochrzczone? Że wybiera dzieci szacownych rodziców? Rodziców posiadających wiarygodne papiery uprawniające do emigracji (ale nie do Szwecji, w żadnym wypadku do Szwecji). Kogoś przecież trzeba wybrać. I Birger Pernow wybierał.

Pastor urabiał szwedzki rząd nie tyle dla dobra dzieci, ile dla Chrystusa. Sto uratowanych dusz. Nic więc dziwnego, że chrzest był jednym z warunków Pernowa. Bez chrztu nie ma wyjazdu. Dzieci wyjeżdżające do Szwecji chrzczono taśmowo.

Zmiana nastąpiła, kiedy odkryto genetykę. Nic już nie było jak dawniej. Bycie Żydem stało się czymś głębszym niż wiara, życie duchowe czy rytuał w świątyni. Bycie Żydem stało się cechą dziedziczną, możliwą do zidentyfikowania dzięki genom sterowanym przez szczególne żydowskie DNA. Przy takim stosunku do świata i ludzi zmiana wiary mogła być nawet twarzowa, podobnie jak nowa fryzura, dopasowana do obowiązującej etykiety. Ale pod powierzchnią nadal krył się Żyd. Nienawiść porzuciła religię i ulokowała się w biologii. Dlatego ochrzczony to nie chrześcijanin. Dlatego Żyd chrześcijanin. Jedno i drugie. Ani jedno, ani drugie.

Limit uchodźców do Ameryki został ustalony na wiele lat naprzód. Za przykładem Urugwaju niemal wszystkie kraje Ameryki Łacińskiej zamknęły granice dla europejskich Żydów. Do Wielkiej Brytanii nie mógł wjechać żaden posiadacz niemieckiego paszportu, gdyż oficjalnie zostali uznani za wrogów. A w kraju zarządzenie goniło zarządzenie, kolejne kolce na drutach kolczastych. Kiedy spadały bomby, żydowscy mieszkańcy miasta nie mieli prawa korzystać z tych samych schronów, co inni. Jeżeli w domu był tylko jeden schron, musieli zostać w mieszkaniu. Dostawali o połowę mniejszy przydział węgla. Nie przysługiwały im kartki na ubrania. Buty mogli naprawiać tylko wtedy, jeżeli rezygnowali z mydła.

Pastor wierzył w świadectwo apostoła Jana. Był przekonany, że naród żydowski został wybrany przez Boga. I był równie mocno przeświadczony, że Bóg się go wyrzekł. Dlatego jego komentarz do nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku zawierał sześć słów. O mordowaniu, samobójstwach, pobiciach, torturach i wandalizmie można mówić na różne sposoby. Można dobierać słowa na wieść o uwięzieniu dziesiątków tysięcy ludzi, których jedynym przestępstwem było ich pochodzenie. Pastor Pernow wybrał następujące: „Oto Bóg wziął się do dzieła”.

Listy zawierały kolumny nazwisk i Pepi był pewien tylko trzech rzeczy: ludzie z listy zostaną wywiezieni. Dopóki ma listę w ręku, nie będzie na niej jego nazwiska. Dopóki nie ma jego nazwiska, wywiozą kogoś innego. Oto trzy pewniki, których się trzymał kurczowo, żeby nie myśleć o jutrze.

Odmówiono mu szwedzkiego obywatelstwa. Trawił go gniew. Poczucie, że nic nie jest takie, jak powinno – ani on sam, ani miejsce, w którym się znajduje, ani otoczenie. Szwedzi, którzy nigdy nie musieli uciekać, tracić domu, których największym problemem podczas wojny było racjonowanie kawy.

Już w 1943 roku siedemnastoletni Ingvar założył przedsiębiorstwo handlowe. Z początku skupował i sprzedawał wieczne pióra, paski do zegarków i segregatory. Teraz przyglądał się okolicznym warsztatom mebli wokół jeziora Möckeln i zastanawiał się nad branżą meblową. Dodał swoje inicjały do nazwy miejscowości. Ingvar Kamprad Elmtaryd Agunnaryd.

Czy Ingvar Kamprad mógł wiedzieć, co popierał? Czego już dziś nie pamięta?

Nieco później Engdahl zaproponował, aby europejska skrajna prawica zaprzestała posługiwania się skompromitowanym pojęciem rasy w walce z imigracją i mniejszościami. Zamiast tego powinni mówić o kulturze: Imigracja, która tworzy duże mniejszości z własnym modelem życia, zawsze stanowi zagrożenie dla narodu i tym samym jego kultury. Jego oratorska rewolucja jest nadal podstawą ideologii dzisiejszych skrajnie nacjonalistycznych ruchów w Europie.

… szwedzki naród ma jeszcze jedną wspólną cechę z Ingvarem, a może ją nawet w sobie hoduje. Niepamięć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *