Dmuchawa bydgoska

Polska żyje premierą filmu „Smoleńsk”. Jerzy Zelnik: „To film z gatunku literatury faktu, paradokumentalnego. Nie oczekujemy po nim nagród na festiwalach filmowych”.
Paweł Kukiz: „Co prawda był tam jeden moment, że przez 5 sekund była goła baba, ale to za mało, żeby to odniosło sukces w tej obecnej mentalności i estetyce”.
Mniejsza o opinie, ale ta polszczyzna!

A ja, niestety, żyję wspomnieniami. Na peryferiach Bydgoszczy (dzielnica Glinki) odwiedziliśmy dawną niemiecką fabrykę nitrogliceryny. Klimaty jak z Wołoszańskiego.:

s1

s2

s3

Na koniec zrobiłem sobie słitfocię z Wodzem. Obraz idealnie się nadaje, by go powiesić u Doroty w bibliotece.:

s4

Bydgoszcz. Sklep z lokalnymi alkoholami.:

s5

s6

s7

Miejscowe Stonehenge.:

s8

Miejscowy Savoy.:

s9

Miejscowe dmuchawy parowe („Dmuchał pan kiedy w taką pogodę, panie kolego?”):

s10

I Chełmno. Promocje.:

s11

Ściana płaczu.:

s12

Rzeźba współczesna. Typ: mobile.:

s13

Pub.:

s14

Choć wiadomo, że pub u Tadeusza wygląda tak:

s15

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *