Niniejszy wyjazd będziemy – jak za każdym razem – rozpamiętywać bez końca w kolejne deszczowe i szare popołudnia. No to – lu! Wilanów, Muzeum Plakatu, ekspozycja poświęcona walce z dyskryminacją kobiet. Dorota obiecuje, że urządzi własną wystawę. Jej negatywnym bohaterem będę oczywiście ja. Ale na razie…:
Że to już późna jesień zrozumieliśmy na dobrą sprawę dopiero w ogrodzie botanicznym w Powsinie.:
Ponieważ na tym blogu od kilku dni nie ma nic o książkach papierowych, zatem:
Mój pogląd jest taki: my wszyscy z niego.