Człowiek z luki

Dzisiaj popaduje, co widzę tylko przez szybę w mieszkaniu. Z podręcznika dla pierwszoklasistów:
„Rosi deszczyk nam na głowy
Srebrny, złoty, brylantowy.
Iskry, perły i diamenty
Lecą z chmury uśmiechniętej.
To klejnoty, a nie deszcze…
Jeszcze… Jeszcze… Jak szeleszcze”.
Leopold Staff (specjalista od deszczu), Deszcz majowy

Internet ciągle o wyborach: „Jestem przerażona że tyle Polaków głosowało na Komorowskiego, tyle jest w Polsce, złodziei, oszustów, aferzystów, agentów, zdrajców, zaprzańców i upośledzonych”. Wyniki pokazują, że co drugi z nas. To by się zgadzało. Jak rano odwożę Dorotę do pracy przez centrum Poznania, to widzę dokładnie: co drugi przechodzeń zaprzaniec, co drugi upośledzony.

Detale.
Inskrypcja na ścianie wiaduktu w Komornikach. Jakże chciałbym się sam pod tym podpisać…:

c1

Brama pałacowa we Wronczynie. Gdyby tam stała tylko brama…:

c2

Wystawa neonów.:

c3

W Muzeum Narodowym prospekt wystawy retrospektywnej malarza Włodzimierza Zakrzewskiego. W nim dwa obrazy z cyklu „Luki w pamięci”. Oglądam z zainteresowaniem, bo w tej dziedzinie uważam się za eksperta. Tak! Luki w pamięci wyglądają dokładnie tak!:

c4

c5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *