Cios scyzorykiem

TVN wyjątkowo długo o kondycji polskiego filmu. Gadałem, gadałem. Wytną pół zdania.

Wielu wybitnych historyków próbowało odczarować przekonanie o szczególnej roli arystokracji w naszych dziejach. „W wyniku masowych gwałtów Niemców na Polkach urodziło się wielu wspaniałych ludzi” – powiedział w „Super Expressie” poseł PiS Arkadiusz Czartoryski. Odpowiadał na pytanie, czy kazałby urodzić własnej żonie dziecko poczęte w wyniku gwałtu.
Teraz każdy gwałciciel może się tłumaczyć, że właśnie próbował spłodzić nowego Szopena.

Artykuł na Fronda.pl: „Pestki z dyni – młot na robaki układu pokarmowego”. Czy nie powinni się tego trzymać?

Ciągle wraca odroczenie premiery filmu „Smoleńsk”. Głos w sieci:  „Słabo było słychać serie z pepeszy po słowach: >Niech żyje Polska!<„.

Strony rodzinne. „Na karę ośmiu lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Przemyślu 79-letniego Mieczysława K. z Czelatyc w pow. jarosławskim, oskarżonego o zabójstwo 68-letniego Tadeusza D.” Kilka informacji dodatkowych. Sprawca jest z zawodu kamieniarzem, legitymuje się wykształceniem średnim. Swojej ofierze zadał kilkanaście ciosów scyzorykiem (!). Pokłócili się o politykę.
No właśnie – o PO i PiS, czy może o Piłsudskiego i Dmowskiego?
Po kilku godzinach od zgłoszenia sprawy i po przybyciu policji sprawca legitymował się 1,2 promila.

W dwumiesięczniku Whisky ukazał się kolejny tekst. Ponieważ numer mi się gdzieś zawieruszył, kwituję ten wiekopomny fakt przytoczeniem początku publikacji:
„Młoda Polska, stara whisky
Początek XX wieku. Wolna Polska powstanie już za chwilę. Na razie zapowiada ją Młoda Polska w literaturze: Przybyszewski, Wyspiański, Witkacy… Ileż dzieł Młodej Polski zawdzięczamy jednak starej whisky!
Whisky lała się tam, gdzie było światowe towarzystwo, artyści i pieniądze. Czyli w Zakopanem. Tu utalentowani i majętni suchotnicy leczyli płuca krynicznym tatrzańskim powietrzem. A skołatane dusze zachodnimi alkoholami. Taki malarz Witkowski lubił wpadać do lokalu z indyczką na długiej wstążce, którą sadzał na krześle obok. „Marianno – tłumaczył ptakowi, który gulgotał spłoszony – ja cię rozumiem, ale nie denerwuj się. Ci, co tu siedzą wokoło nas, też są ludzie. Brzydcy, bo brzydcy, i hałaśliwi, ale ludzie. Bądź grzeczna i wypij kawę, bo inaczej nie dostaniesz wódki”. A taki rzeźbiarz August Zamoyski (z tych Zamoyskich, choć z bocznej linii)! On mógł sobie pozwolić na whisky. Gdybyż on ją pił jak człowiek! Arystokrata tymczasem jeździł po Krupówkach na rowerze goły jak go Pan Bóg stworzył, ledwie przepasany szarfą. Rower zaopatrzony był w pojemny bidon, od niego biegła rurka, którą artysta-rowerzysta nieustannie ssał. Że w bidonie była nie woda, lecz whisky, dodawać nie trzeba”. .

Zaszłości. Zachodniopomorskie. Kolejna postać – tym razem rzeźba w drewnie, ustawiona w centrum wsi Biały Bór – która trzyma się za genitalia. To bardzo polska postawa, widoczna na każdym (nomen omen) kroku: na zebraniu, pogrzebie, w kościele, na pomniku. To tkwi gdzieś głęboko w polskiej duszy: trzymaj się za krocze, a zawsze dobrze wypadniesz.:

p1

Są miejsca, gdzie Wielkanoc nigdy się nie kończy.:

p2

Podobnie jak wdzięczność dla żołnierzy radzieckich.:

p3

Czy pamięć o polsko-radzieckim braterstwie broni.:

p4

Wioska pod Wałczem. Może to jakaś wskazówka względem wakacji? Prawicowe portale powtarzają: nie ma przypadków – są znaki.:

p5

A może to wszystko nie ma sensu. To kolejny pan, który na głównym deptaku Szczecinka przekonuje, że koniec świata lada chwila. I jeszcze ma to na piśmie.:

p6

3 komentarze do “Cios scyzorykiem

  1. Niedaleko Biskupina jest Wenecja. Tyle że zamiast kanałów jest skansen kolejki wąskotorowej. Ale też obleci.
    W Wielkopolsce jest Lizbona. Szukaliśmy jej bezskutecznie ze trzy razy. Lizbona to trzy zapadające się chałupy w szczerym polu (bez tabliczki). Byłem w Lizbonie portugalskiej. Tamta przy naszej wielkopolskiej jest nudna, przewidywalna.

  2. Pan Czartoryski jest wyjątkowo empatycznym człowiekiem… Gdybym była jego matką, to po usłyszeniu takich słów żałowałabym, że aborcja nie była na porządku dziennym…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *