W trakcie wieczornego wyjazdu do Rosnówka nasz dwuletni samochodzik wyświetlił przejechanie 100 tys. kilometrów (gdyby nie pandemia doszłoby do tego kilka miesięcy wcześniej). Niby to znaczy, że jeszcze się od biedy ruszamy, ale z drugiej strony: jak długo nasz samochód będzie w stanie nam towarzyszyć? Czas powoli składać na nowy… Idę przez te same polne ścieżki, którymi chadzałem o piątej rano w marcu i kwietniu. Wtedy bywało po kilkadziesiąt zakażeń dziennie i zakaz wstępu do lasu. A teraz? A teraz jakby odwrotnie.:
Z trasy. Jeżeli niedziela i deszczowy poranek, to nie ma jak śródmieście Szczecina.: