https://www.youtube.com/watch?v=IR-J9BSgKDU
Janda, w nieco nowej roli Olbrychski.
Ona zakłopotana starym samochodem, nie chce zapalić, lata 90. Olbrychski okulary, broda, dość nieobecny.
Agata nerwowa, nieogarnięta, ciągle pali.
Dymna porządna, nie pali. Stateczna, uładzona, porządna. uporządkowana.
Pięknie fotografowana Warszawa. Takiej wtedy nie było
On – architekt. ”Dobry architekt, dobry katolik”.
Kłótnia o telefon wspólny dla kilku instytucji.
Olbrychski gra wbrew sobie, wbrew emploi.
Telegramy, poprzednia epoka.
Ona jest neurotyczna jak zwykle.
„Bój się Boga Agato! – Nie boje się…”
Olbrychski chrypi, co mu dodaje powagi i smutku.
Pestka – twardy rdzeń człowieka.
„Pestka jest to, w co nigdy nie przestajemy wierzyć” – twardy rdzeń osoby.
„On mnie kocha”. – To jest najważniejsze . Z tym się rzuca pod tramwaj.
Nie wytrzymali ciśnienia. Sytuacja ich przekroczyła zewnętrznie i psychicznie.
Pestka, reż. Krystyna Janda 1995