W Czechach świetnie sprzedają się szlafmyce. Byłbym kupił, ale była sobota, zamknięte. Czesi śpią do południa, zapewne w szlafmycach.:
A to czeski Szekspir. Jak się mu zajrzy w oko, można przeczytać cytat. Coś w rodzaju: „Bytka abo ne bytka to je zapytka”.:
Wałbrzych, działki. Rosarium.:
I pokrzywarium.:
Pałac Moszna, lwy. Wkurzony i uśpiony.:
W pałacowej bibliotece Eugeniusz Paukszta, dzieła wszystkie. No tak, gdzieś spuścizna mistrza musiała się przechować.:
W Legnicy, na gmachu dawnego kinoteatru to, o czym śpiewał Młynarski. Że mianowicie jak dał menelom na wino, to mu przypomnieli, że w teatrze musi być miejsce i na śmiech, i na łzy. „Te trzy elementy”. Rzeczywiście, są trzy.:
W tygodniku Przegląd tekst o tekstach współczesnych polskich piosenek. Czyli o niczym.:
Tygodnik Nie: „Jest konflikt między Shirley Watts i zarządcami stadniny w Janowie. Chcą, żeby Watts oddala im źrebaki urodzone już po tym, jak zabrano klacz do Wielkiej Brytanii. Czy konie mnie słyszą, powtarzam – czy konie mnie słyszą?
W Dzień Bastylii w Nicei dokonano zamachów. 14 lipca 1789 uwolniono z Bastylii czterech oszustów, dwóch wariatów i jednego libertyna. Tak powstała współczesna klasa polityczna”.