Na tych samych ścieżkach co tydzień temu. Dzień jak emblemat lata. + 30, co wyraźniej odczuwa się po chłodnej i wietrznej Szwecji. Lipy pachną jak oszalałe. Wiatr kołysze łanami. W sumie tak pięknie, że aż trąci kiczem.
Wczoraj o tej porze szedzkie Malmo w części plażowej. Oni tu nawet prostego wieżowca postawić nie potrafią. Na horyzoncie most nas Sundem, przez który za chwilę pojedziemy do Danii.:
Głos Wągrowiecki.
A jak tam w tej Szwecji z tymi „go-go zones”? Gender pewnie aż bucha.