Bo dziś prawosławna Wigilia. Świętujemy ją w Supraślu (10 km na wschód o Białegostoku). Choć poranek zastał nas na Warmii. Poranek oznaczał bla-bla przed kamerą w tamtejszym ośrodku TV. Boże, oni znajdą człowieka wszędzie!:
Potem – jak leci. Barczewo. Ciężkie więzienie i ogólny trash.:
Kormorany dogoniliśmy w Mrągowie. Tu stylizacja.:
W Mrągowie z witryny sklepu monopolowego dowiedzieliśmy się, kto tak naprawdę króluje w Polsce.:
Kaczki w Mikołajkach są już zimą najwyraźniej znudzone.:
Na ulicach rosyjski słychać tak często jak w 1945.:
Ale po pomnik Papieża nie musieli chodzić do Chińczyka.:
W Nidzie-Rucianym trafiliśmy na jasełka. Tu bogaty gospodarz wygania Józefa i Maryję. Z tekstów, które wygłaszał wynikało jasno, że sympatyzuje z Nowoczesną.:
A Trzej Królowie spokojnie czekali aż Józef z Maryją znajdą wreszcie tę swoją stajenkę. Żeby mieć dobre entree. :
Wiedzieliśmy, że Leśniczówka Pranie (Gałczyński!) będzie nieczynna. Ale bardzo już zatęskniliśmy do tamtejszej biblioteki przy parkingu. Jakże słusznie. Było nie tylko „Sto lat samotności” po holendersku, ale i zbiory złotych myśli znakomitych mężów stanu. Jaka szkoda, że też po holendersku…:
W Białymstoku już mocno ruszył karnawał.:
Komendantowi zimno na cokole, ale on z tamtych stron – przywykł.:
No, i pradziadek przy saniach, cd.:
Teksty ulotne:
„Zimowe pola!
Ognie pod wieczór błyszczą
W morwowym lasku”.
Haiku autorstwa Masaoka Shiki