Barbara Klicka „Zdrój”

Barbara Klicka „Zdrój”:

Relacje młodej nauczycielki z Warszawy skierowanej przez ZUS na turnus w Ciechocinku. Trochę folkloru, trochę psychologii.
Cytaty:

Mnie ZUS skierował. Musiałam. Rozumie pani. Była komisja i komisja orzekła, że muszę tu przyjechać na cały turnus. – Zusowcy mają gorzej – mówi ona. Włącza jej się tryb „ekspert”. – Przede wszystkim nie mamy szans na jedynki. Nawet dwójki są raczej rzadkością. No i kłopot z przepustkami. – Patrzy na mnie, sprawdza, czy zrobiła wrażenie. Zrobiła. Mówi dalej: – Ja też tym razem będę zusówką, ale wolę przyjeżdżać prywatnie.

– Na cały turnus? – pytam z tym uśmiechem przyklejonym do twarzy. – Tak! Dokładnie tyle czasu trzeba, żeby naprawdę wypocząć i trochę się zabawić – mówi Zosia. – Jestem tu czwarty raz, to wiem. Mniej więcej w połowie zaczynają się dopiero sprawy dziać. – Uśmiecha się.

Doktor Krystyna patrzy na mnie przez chwilę, jakby chciała mnie zapamiętać, jakby cały wysiłek woli wkładała w to, żeby następnym razem, kiedy mnie spotka, nie zapytać, czy się nie znamy z liceum albo co sprzedaję.

Kładę się na jego leżance, w jego gabinecie, pod jego wąsem, kładę się przed nim na brzuchu. – A wie pani, pani Kamilko, że potrafię rozpiąć stanik jedną ręką? – pyta i rozpina mi stanik jedną ręką. – Czy pani mąż to potrafi? – Nie – mówię.

Pod Grzybkiem peruwiańscy Indianie grają na fletniopiszczałach południowoamerykańską wersję Barki. Kłębi się przy nich tłumek, ktoś tańczy.

Jest już po ciszy nocnej, która – mówiła o tym blondyna z recepcji – jest trochę umowna, bo przecież wszyscy jesteśmy dorośli, co nie? Przy suficie lekko pulsuje przejrzystobiałe światło jarzeniówek.

Pani Krystyna opowiada Włodkowi o zgubnych skutkach spożywania zbyt dużej ilości soli i o ulubionym programie telewizyjnym. – Jest taki serial dokumentalny – mówi z przejęciem. – Nadają go późno, więc nie zawsze oglądam, ale czasem udaje mi się nie zasnąć. – Sen też ważny – wtrąca szybko Włodek. Żeby nie było. – Bardzo ważny. Bardzo – potwierdza prędko pani Krystyna. Chce mieć ten wątek z głowy. – A ten serial nosi tytuł Nagłe zgony i opowiada o przypadkach nagłych zgonów. Bardzo dobry, mówię panu, bardzo dobry. W każdym odcinku jeden nagły zgon z powodów, których człowiek się raczej nie spodziewa. – Z powodu braku snu też można umrzeć, słyszałem. – Można, można. – Jej twarz mówi: weź milcz, weź zamknij usta, bo teraz jest moja minutka i nie życzę sobie, Włodku z Iławy, żebyś mi ze swoim spaniem wjeżdżał w środek wątku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *