Według sztuki Janusza Głowackiego.
Cielecka, Opania, Gosztyła.:
O cały diapazon lepsze niż przeciętne słuchowisko. Pod każdym względem.
Rosyjski Żyd, polski cwaniaczek, szurnięta Portorykanka. Uparła się pochować kolegę-bezdomnego. Bo miał być w bezimiennym grobie.
Rosjanin wspomina, że za ścianą w jego leningradzkim mieszkaniu była siedziba KGB. Całą dobę krzyki przesłuchiwanych. Zagłuszali to muzyką z radia, której nienawidzili.
Polak wspomina, że wydawali Żydów na wsi za okupacji. Ale jeden nie wydał. I ten przechowany Żyd przesyłał mu po wojnie forsę z Izraela. A ci co wydawali na widok jego bogactwa (samochód, non iron itd.) pluli sobie w brodę, że w porę nie zorientowali się, skąd płynie prawdziwa forsa.
Antygona w Nowym Jorku, reż. Janusz Kukuła