Andrzej Szypulski „Głupi kawał” Seria: „Ewa wzywa 07”.

Zbrodnia w środowisku teatralnym miasta wojewódzkiego.

Cytaciki:

Gol zapewne rozważa, czy lepiej być szczupakiem w małym stawie, czy płotką w oceanie.

/gazeta z której sporządzono anonim/ Długo Maluch nie mógł znaleźć słowa UMRZE, pewnie dlatego, że była to część tytułu wstępnego (Czy Nato umrze naturalną śmiercią?), którego Maluch z reguły nie czytał.

…powiedzieć: „Mordercą jest ten a ten. Mordercą? Ale się zagalopowałem się w fantazji. Nie ma morderstwa, nie ma mordowanego, jest tylko ten głupi aktor a on, mimo przezwiska, nie jest Herkulesem Poirot i nie zaprosi podejrzanych do wiktoriańskiego salonik, na cup of tea z tej choćby przyczyny, że umeblowani pokojów przesłuchań w komendzie nie ma nic wspólnego z żadnym stylem.

Chudy, trzydziestoparoletni, z baczkami dochodzącymi niemal do podbródka obejmował jakiegoś grubasa z błyszczącą od potu twarzą. — Najważniejsze jest przeżycie liryczne — tłumaczył — przeżycie liryczne, rozumiesz?

Górecki zapalił, zaciągnął się parokrotnie i dopiero po dłuższej chwili powiedział: — Przede wszystkim proszę mi wybaczyć późną porę wizyty. Maluch uśmiechnął się. — Do nas, do lekarza i do księdza można w każdej porze.

W małżeństwie wszystko układa się pomyślnie? — Proszę pana, nie mam dwudziestu paru lat — przyjrzał się Maluchowi, jakby teraz dopiero zauważył jego wiek. Maluch poczuł, że się czerwieni pod tym spojrzeniem. — Moja żona także przekroczyła trzydziestkę i oboje nie spodziewamy się po tej instytucji zbyt wiele.

— Wróćmy zatem do teatru. Czy ma pan tam wrogów? — A czy recenzent może mieć w teatrze przyjaciół? Nawet, gdybym ich wyłącznie chwalił, to zawsze znalazłby się ktoś, kto by uznał, że pochwaliłem go za mało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *