Agnieszka Jelonek „Koniec świata, umyj okna”

Agnieszka Jelonek „Koniec świata, umyj okna”:

Zapisy stanów psychotycznych, dość przekonujące.
Cytaty:
Kiedy traci się kontrolę nad sobą, umyka jednocześnie coś bardzo pierwotnego: poczucie sensu.

Bliźniacy Hypnos i Tanatos. Nigdy dokładnie nie wiem, z którym sypiam.

Przed każdym tragicznym wydarzeniem ludzie robią normalne rzeczy. Wstawiają szklanki do zmywarki, chowają resztki jedzenia do lodówki, podnoszą rzucony byle gdzie sweter, słuchają radia. Obcinają paznokcie. Koniec świata nadchodzi, a oni myją okna.

Słonce rozgrzewa się powoli jak radziecki grzejnik.

Pierwsze spotkanie Weekendowego Kursu Uważnego Pisania. Poetka, która go prowadzi, spóźnia się piętnaście minut, co natychmiast jej wybaczam ze względu na piękny czerwony kolor włosów. Poetka opowiada jak szukała Sali w sąsiedniej kamienicy i już miała zrezygnować, kiedy coś jej podpowiedziało, żeby jeszcze raz sprawdzić adres, i na pewno by sprawdziła, gdyby wzięła ze sobą telefon. Biorąc pod uwagę jej roztrzepanie, to sukces, że w ogóle przyszła.

To właśnie jest lęk, mrożąca czujność przed najgorszym. Tylko że nic mi nie zagraża.

Traktowała bycie sobą jak piknik.

Ja tylko czuwałam i drzemałam, nigdy do końca nie zasypiając i nigdy do końca się nie budząc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *